MT (Newsweek Polska)

Dzisiaj na blogu kolejna premiera: pierwszy anonimowy autor latynoamerykańskiej bzdury.  Chodzi o dziennikarza polskiego wydania Newsweeka podpisującego się inicjałami MT. Ale co się dziwić, też pewnie bym chciał pozostać anonimowy pisząc teksty na tematy, o których nic nie wiem. Bo MT o Boliwii nie ma, najwyraźniej, bladego pojęcia.

Na internetowych stronach polskiego Newsweeka pojawił się dzisiaj tekst wabiący czytelnika tytułem rodem z Faktu lub Onetu:

Papież zażyczył sobie liści koki. Będzie je żuł

Ale dalej jest jeszcze lepiej:

Skoro odwiedzasz kraj, to koniecznie musisz spróbować przysmaków, z których słynie lokalna kuchnia. A społeczność andyjska, zamieszkująca m.in. Boliwię, znana jest z zamiłowania do koki, której liście zawierają około 1,5 proc. kokainy.
(…)
I choć nawet w Boliwii koka jest nielegalna i można ją nabyć tylko na receptę w celach medycznych lub rytualnych, władze państwa zaproponowały znamienitemu gościowi spróbowanie „specjału” w formie naparu mate de coca. Papież Franciszek zdecydował się jednak na inną formę konsumpcji – zażyczył sobie liści koki.

No to po kolei – jeśli redaktor MT wie jak wychodować kokę mającą zawartość 1,5 kokainy w swych liściach to powinien porzucić dziennikarstwo, bo jak widać mu ono nie wychodzi, i wynająć się narkotykowym kartelom. Do pracy na pewno przyjmą, bo ich zyski wzrosną trzykrotnie. Bo obecnie kokainy w koce jest trzykrotnie mniej.

Poza tym pracując jako rolniczy doradca dla jakiejś narkotykowej mafii pewnie MT załapał by się na relokalizację do Ameryki Południowej. Przekonałby się wtedy, że podróże kształcą. I może nie pisałby więcej, że w Boliwii koka jest nielegalna i tylko na receptę.

Na receptę to ponoć można dostać marihuanę w niektórych amerykańskich stanach. Zaś w Boliwii liście koki są ogólnie dostępne – można je kupować na targowiskach, w sklepach, przydrożnych straganach. Bez recept i żadnych ograniczeń.

Najbardziej przygnębiające jest to, że MT nie potrafi chyba nawet przeczytać ze zrozumieniem tekstu w języku angielskim. Bo o papieżu i liściach koki piszą dzisiaj wszyscy. I niemal wszyscy wyraźnie i zgodnie z prawdą piszą, że w Boliwii koka jest legalna i ogólnie dostępna.

Choć ja dziennikarzem nie jestem, to znalezienie tego zajęło mi kilkanaście sekund. Np agencja Reuters pisze wyraźnie:

Although it is the key ingredient in cocaine, the unprocessed leaf is legal to use and still widely chewed in Bolivia and other Andean countries. Many indigenous people, including Bolivian President Evo Morales, defend its use and consider it a sacred plant.

No ale co tam, MT wie lepiej. Cymbał.

PS. Może ktoś zna personalia dziennikarzyny kryjącej się pod tymi inicjałami? Bardzo proszę, takie rzeczy warto znać. Jako ostrzeżenie.

Otagowane

Dodaj komentarz